COMOCO NASZ WIELKI ŻYCIOWY PROJEKT
Nadszedł czas, by podzielić się z Wami najbardziej skrywaną tajemnicą kilku ostatnich miesięcy. Wielokrotnie nadmieniałam w ostatnich wpisach, że przez miniony rok ciężko pracowaliśmy nad pewnym projektem. Jest on nie tylko spełnieniem naszych marzeń, ale przede wszystkim wykorzystaniem naszej wiedzy i doświadczenia, które zdobyliśmy podczas naszej podróży po świecie.
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy po raz kolejny w życiu, nie postawili wszystkiego na jedną kartę. Ale czyż na tym właśnie nie polega życia, że trzeba się mocno natrudzić i zaryzykować, by mieć to czego się pragnie najbardziej?
Dlatego też dzisiaj z wielką dumą mogę przedstawić Wam naszą markę Comoco i pierwszy autorski produkt, który się pod nią kryje. Ostatni tydzień był dla nas mega ciężki i stresujący, ale dzięki temu powołaliśmy do życia to, co możecie teraz zobaczyć na stronie Comoco.
ZACZNIJMY OD POCZĄTKU CZYLI OD SAMEGO POMYSŁU
Dobrze wiecie, że uwielbiam wyzwania. Im trudniej tym lepiej, im więcej potu i łez, tym mocniej czuję, że żyję. Dlatego też mój upór i nieco ekscentryczny sposób działania, zaprowadził mnie do zbudowania własnej marki od zera. Marki, która będzie wykorzystywała moją pasję, wiedzę i trud jaki włożyłam, by móc odkrywać i poznawać naturę w różnych zakątkach świata.
Jak już wielokrotnie wspominałam mój wyjazd na Haiti odmienił moje życie. To tam narodziła się moja pasja do natury, ziołolecznictwa i odkrywania w przyrodzie naturalnych lekarstw, które mogą pomóc w zwalczaniu dolegliwości zdrowotnych. Prowadząc badania nad religią vodou, musiałam zgłębić arkana karaibskiej medycyny ludowej i poznać znaczenie poszczególnych ziół, wykorzystywanych w wielu religijnych rytuałach. Rdzenni mieszkańcy dzielili się ze mną pradawną wiedzą, dotyczącą ziołolecznictwa i magicznych właściwości danych roślin. Już wtedy rozpoczęłam małe eksperymenty i postanowiłam wykorzystać poznane rośliny w celach kosmetycznych. Zaczęłam interesować się surowcami i sposobem ich łączenia, tak by były bezpieczne dla mojego zdrowia. Nasz wyjazd na Gwadelupę był doskonałą okazją do poszukiwania unikalnych składników, które wykorzystywane są przez tamtejsze kobiety w pielęgnacji ciała. Nasz pobyt na amerykańskiej farmie, gdzie uczyliśmy się produkcji kosmetyków z koziego mleka, wyposażył nas w umiejętności praktyczne. Zdobyte tam doświadczenie i wiedza zostały w tym momencie w 100% wykorzystane.
A zatem dłużej nie trzymam Was w niepewności i zdradzę czym jest to enigmatycznie brzmiące COMOCO
CZYM JEST MARKA COMOCO
Comoco to marka kosmetyczna dedykowana kobietom aktywnym, która produkuje kosmetyki w 100% naturalne, z najwyższej jakości składników pochodzenia naturalnego. Pewnie teraz pomyślicie, że jesteśmy milionową z kolei firmą, która podąża za trendami i wciska ludziom kolejny eco produkt. Na pierwszy rzut oka mogłoby się tak wydawać, ale zapewniam Was, że tak nie jest. Comoco to coś więcej niż tylko kosmetyki. To powrót do korzeni, umiłowanie prostoty i naturalności. To przestrzeń, w której ceniony jest minimalizm i dary naszej natury. Jako społeczność stawiamy na proste zabiegi pielęgnacyjne i wielozadaniowość produktów. Kobiety aktywne takie jak Comoco, nie mają czasu, by całymi dniami leżeć z maseczkami na twarzy i ciałem owiniętym folią, jak baleron. Liczy się prostota i skuteczność i pod tym względem nie uznajemy kompromisów.
Moim celem było stworzenie kosmetyków dla kobiet, które jak ja są bardzo aktywne, dużo podróżują, uprawiają sporty lub są zwyczajnie zabiegane w codziennym życiu i nie mają czasu na skomplikowaną pielęgnację. Dla kobiet, których cera wymaga specjalnego traktowania ze względu na nawracające dolegliwości skórne, takie jak egzema, trądzik czy nadmierna suchość skóry.
Trochę mnie znacie i wiecie, że jestem minimalistką. Mam zasady moja półka z kosmetykami nie powinna zawierać więcej niż 5 produktów. Zawsze myślę, że na wypadek spontanicznej wyprowadzki mój plecak ma ograniczoną przestrzeń. Dlatego też, lubię mieć produkty, które działają wielozadaniowo, więc stworzyłam sobie taki produkt, który doskonale sprawdza się do wielu zadań specjalnych. Starannie dobrałam składniki tak, by działały na wiele problemów mojej skóry. Myślę, że udało mi się tego dokonać, a na efekty nie musiałam długo czekać. Gorzej z realizacją całego planu to była droga usłana cierniem.
Praca nad samym produktem od pomysłu, po realizację do otrzymania gotowego serum, trwała od listopada 2019 roku. Trochę plany pokrzyżował nam Covid, kiedy to na próbki surowców czekaliśmy ponad dwa miesiące. Wypuszczenie na rynek własnego produktu kosmetycznego nie jest łatwym zadaniem. Trzeba spełnić masę wymagań, przeprowadzić wymagane badania produktu, znaleźć dostawców, producentów opakowań. Jest to proces długotrwały i niestety bardzo kosztowny. Mimo to udało nam się wszystko dopiąć na 100%.
NASZE SERUM PRZECIWZMARSZKOWE
Comoco serum przeciwzmarszczkowe to precyzyjnie dobrana kompozycja olejów roślinnych o właściwościach nawilżających i antyoksydacyjnych. Kiedy ktoś mnie pyta, co robię że mam tak ładną cerę, odpowiadam w żartach, że czarownice z Haiti zdradziły mi sekretną miksturę. Ja tą miksturę ulepszyłam i postanowiłam podzielić się z nią ze światem. A tak na poważnie, to nie żadne sekretne formuły, a natura jest najlepszym chirurgiem plastycznym. Serum uratowało mi życie gdy na Gwadelupie dopadła mnie egzema i trądzik, czy przyniosło ukojenie mojej suchej skórze. O efektach stosowania serum pisałam na stronie comoco.
W naszym serum znajdziecie wszystko co najcenniejsze w przyrodzie. Zawarte w serum aktywne składniki zmniejszają widoczność i głębokość zmarszczek, a także znacznie poprawiają poziom nawilżenia skóry. Dzięki bogatej formule, w której oprócz znanego ze swoim silnych właściwości przeciwzmarszczkowych oleju z opuncji figowej, znajdziemy również olej inca inci, olej moringa, olejek kameliowy, olej monoi, witaminę e, które skutecznie regenerują i ujędrniają skórę. Cera odzyskuje naturalny blask i promienność, a dzięki widocznej odnowie jej zmarszczki i niedoskonałości stają się mniej widoczne. Przeprowadzone badania aparaturowe wtkazaly, że w ciągu czterech tygodni głębokość, objętość i widoczność zmarszczek zmniejszyły się o kilka procent. Co udowodnia, że produkt nie działa tylko na mnie, ale też na kilkudziesięciu innych kobietach. Jeśli chodzi o sam zapach to zależało mi aby przywoływał wspomnienia gorących karaibskich plaż, egzotycznych kwiatów i słodkich orzechów. Zapach nie jest intensywny jest lekko wyczuwalny po samej aplikacji. Nuta taitańskiej gardenii i kokosa, sprawiają, że pielęgnacja staje się przyjemnym rytuałem.
JESTESMY ECO PEŁNĄ GĘBĄ
Nasze kosmetyki są naturalne, to znaczy, że począwszy od samych surowców, po buteleczki i sposób pakowania jesteśmy eco. Do produkcji naszych kosmetyków wybieramy najwyżej jakości składniki, których właściwości i pochodzenie poparte są certyfikatami organiczności i naturalności. Wiele naszych produktów może poszczycić się certyfikatem Soil Association lub ECOCERT, gwarantującymi organiczne pochodzenie i czystość ekologiczną surowca. Wybieramy dostawców, których surowce nie są testowane na zwierzętach, bo życie każdej żywej istoty jest dla nas ważne.
Nasze buteleczki wykonane są w 100% z bio-termoplastycznej żywicy z trzciny cukrowej, która nazywana jest „zieloną” ekologiczną alternatywą plastiku. Do produkcji butelki z trzciny cukrowej nie używa się ropy naftowej, dlatego jest wolna jest od wszelkich toksyn, takich jak BPA, Bisfenolu A oraz Ftalanów i innych szkodliwych dodatków, co oznacza, że jest to najbardziej ekologiczna i przyjazna człowiekowi butelka na świecie! Dodatkowo nasze buteleczki można w 100% poddać recyklingowi. Do pakowania używamy papieru i kartonów pochodzących z recyklingu, używamy naturalnych wypełnień i druków eco. Zawsze śmieszy mnie jak kupuję coś ekologicznego, a zapakowane jest w folie bąbelkową lub plastik. U nas tego nie ma, jak robimy, to robimy coś z pełnym przekonaniem. Żyjemy w duchu zero waste i taka jest też nasza marka.
Podejmujemy współpracę z dostawcami surowców objętymi programem „Odpowiedzialność i Troska”, spełniający wymagania prawne w zakresie bezpieczeństwa, zdrowia i ochrony środowiska oraz zapewniający bezpieczne warunki pracy wszystkim pracownikom, respektując przy tym prawa człowieka. Mamy gwarancję, że podczas produkcji surowca nie ucierpiał żaden człowiek i żadne dziecko, a każdy kto włożył pracę w produkcję surowca otrzymał za to godziwe wynagrodzenie. Dlatego też nie sprowadzamy niczego z Chin lub innych krajów, w którym podstawowe zasady pracy i prawa człowieka są łamane. Wszystko czego używamy w naszej firmie ma europejskie pochodzenie.
Jestem osobą, która nie robi niczego w życiu na pół gwizdka. Jeśli podejmuję się jakiegoś zadania, to robię je nie na 100% a na 200%. Dbam o każdy szczegół i detal, by wszystko było spójne, dopracowane i dopilnowane. Podobnie jest z naszą marką. Każdy szczegół począwszy od wyboru surowców, receptury opakowań i wielu innych małych detal były przeze mnie sprawdzone i dogłębnie przeanalizowane. Jesteśmy dumni, że stworzyliśmy coś w zasadzie od zera, co ma jakiś głębszy wymiar i sens.
Trzymajcie za nas kciuki i za rozwój naszej firmy. Jeśli kogoś z Was zainteresował nasz produkt i chciałby go zakupić dla siebie lub kogoś bliskiego to możecie zrobić to pod tym linkiem. Każdy, kto śledzi mojego bloga i lubi naszą stronę dostaje zniżkę 15% na hasło KARAIBY. Promocja działa tylko do końca marca, więc nie czekajcie aż okazja przeleci Wam obok nosa.
Jeśli nie chcecie kupować to i tak serdecznie Was zapraszam na stronę Comoco, ponieważ piszę tam artykuły o zabiegach pielęgnacyjnych, o nieznanych surowcach roślinnych i o wszystkim innym, związanym z branżą beauty.
PS. Zapomniałam dodać, że kupując nas produkt sadzisz z nami drzewo i wspierasz akcję zalesiania planety. Czuwaj!!!